Błędy popełniane przez kobiety na siłowni
Widok kobiety, która podnosi ciężary od kilku lat nie jest żadną nowością. Nowością też nie jest fakt, iż coraz więcej z nich zostaje profesjonalnymi trenerami personalnymi. Martwić może jedynie to, że większość niedoświadczonych kobiet nie wyciąga wniosków ze swoich błędów na siłowni. Niektóre są na tyle poważne, że mogą zahamować proces gubienia tłuszczu.
Ciężary? Tak, ale nie od razu!
Przed każdym ćwiczeniem niezwykle ważna jest rozgrzewka. Mięśnie muszą być rozgrzane aby można było zwiększać obciążenia. Prawie każdy amator siłowni o tym zapomina i zaczyna ćwiczenia od sporych obciążeń. Oczywiście – mięsień poradzi sobie z ciężarem ale po kilku powtórzeniach poszczególne włókna zaczną się rozrywać co skutkuje zerwaniem całego mięśnia. Popularnym błędem jest także rozpoczynanie rozgrzewki od małych ciężarów. Każda rozgrzewka powinna wyglądać mniej więcej tak samo – puste hantle lub ewentualnie pusta sztanga. Nigdy z obciążeniami. Należy się rozgrzewać do 15 minut, ale nigdy mniej niż dziesięć.
Jemy mało ale często
Większość kobiet ma podobne skojarzenia, że muszą iść głodne spać – tylko w ten sposób dadzą radę zrzucić kilka zbędnych kilogramów. W rzeczywistości jest to błędem. Każda wizyta na siłowni to spalenie od 500 do 750 kalorii. Należy te kalorie uzupełnić, ale nie przesadzić. Kiedy jesteśmy na redukcji tkanki tłuszczowej, to powinniśmy jeść zaledwie 200 kalorii mniej niż zwykle. Zamiast dwóch pełnych obiadów powinno się spożywać od 5 do 6 małych posiłków. Efekty będą zniewalające.
Najważniejsza na siłowni jest oczywiście konsekwencja. Nie odpuszczamy treningów i nie przesadzamy z dietą.